Marina Łuczenko jest ostatnio coraz śmielsza i pokazuje więcej ciała na imprezach. Potwierdza to też na okładce najnowszego Maxima. Na zdjęciu widać ją w sukience z materiału przypominającego wyschnięte liście egzotycznej rośliny. Fotografię podpisano – Po prostu Marina.
Rzeczywiście, nie ma za wiele do dodania. Podoba Wam się jej zmiana wizerunku? Zobaczymy, czy ładne ciało wystarczy, by osiągnąć coś w polskim show biznesie. O innych atutach Mariny wciąż wiadomo niewiele.
Zobacz też: NAJLEPSZE CIAŁO polskiego show biznesu?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.