Odkąd Edyta Herbuś przestała zwierzać się czytelnikom tabloidów ze sposobu, w jaki ona i Treliński odczuwają świat (zobacz: Herbuś: "Mariusz i ja odczuwamy świat głębiej") oraz omawiać publicznie swoje łudzące podobieństwo do Sophii Loren, w show biznesie zrobiło się trochę nudniej.
Na szczęście od czasu do czasu pozwala sobie na szczerość, chociaż w porównaniu z tym, co było jeszcze niedawno, oszczędza słowa.
Ostatnio jednak postanowiła zwierzyć się z tego, że w jej figurze zaszły pewne zmiany:
Przytyłam - wyznała w sieci. Nie, nie zaprzeczę, bo mam ten cellulit.
Czyżby "buty modelujące pupę" jednak nie zadziałały...?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.