Olaf Lubaszenko poczuł się dotknięty tym, że nikt nie docenił reklamy e-cygar z prostytutkami i nim w rolach głównych. Rzeczywiście nikt jakoś nie dopatrzył się w niej humoru, a były gwiazdor stał się pośmiewiskiem. Ale chodzi nie tylko o to. Jak donosi Fakt, aktor jest rozgoryczony tym, że jego kariera utknęła w miejscu. Jest podobno tak sfrustrowany, że myśli o rzuceniu zawodu.
Olaf jest rozgoryczony - potwierdza w rozmowie z tabloidem znajomy Lubaszenki. Mało grywa, czuje się pomijany i myśli o tym, by całkowicie dać sobie spokój z kinem.
Film Chwila nieuwagi czyli drugi sztos, którego Olaf był reżyserem a zarazem odtwórcą głównej roli, zebrał bardzo słabe recenzje. Co gorsza losy planowanej produkcji w reżyserii Władysława Pasikowskiego, w którym Lubaszenko miał zagrać razem z Cezarym Pazurą stanęły pod dużym znakiem zapytania. Olaf coraz częściej zastanawia się, czy jest sens dalej to ciągnąć.
Może gdyby schudł z 30 kilo, byłoby mu łatwiej o role? Chodzi jednak o coś więcej niż wygląd - pomyślcie, jaki gust musi mieć facet, który uznał ten pomysł i wykonanie reklamy za udane i zachęcające dla klientów:
(Przy okazji, wiecie, że Olaf Lubaszenko ma dopiero 43 lata? Na ile Waszym zdaniem wygląda?)