Tomasz Karolak wyznał ostatnio w wywiadzie, że ostro "zasuwa", żeby zarobić na swój teatr, a być może nawet na wspólne życie z Violą Kołakowską i ich córką Lenką. Widocznie poczuł silną motywację, gdyż, jak donosi Super Express, żąda teraz ogromnych stawek praktycznie za wszystko.
Jak sam przyznał, do kompromitującego filmu Kac Wawa zaangażował się w zamian za obietnicę producenta, że sfinansuje wystawienie Dzienników Gombrowicza w jego teatrze. Stawia też wysokie wymagania organizatorom imprez, którzy proponują mu chałtury. Jak donosi tabloid, ostatnio zażądał 15 tysięcy złotych za poprowadzenie koncertu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na scenie miał spędzić całe... 15 minut. Wychodzi po tysiąc złotych za minutę.
Ile zapłacilibyście mu po obejrzeniu tego trailera?