Michał Piróg nie darzy sympatii Marty Grycan, którą nazywa publicznie Godzillą. Okazuje się jednak, że oboje mają te same ambicje i plany na przyszłość. Chcą zostać projektantami ubrań.
W nowym wywiadzie Piróg chwali się, że projektuje właśnie swoją pierwszą kolekcję.
To będą sukienki, garnitury i inne ubrania z kolekcji jesienno-zimowej, aczkolwiek nie na polską zimę - mówi w rozmowie z Życiem na gorąco. Inspiracje czerpałem z baroku, ale nie ze względu na kroje, a brawurowe wykonanie detali. Można się będzie zdziwić.
Kolekcja to efekt współpracy tancerza z jedną z zagranicznych marek, która chce wejść na polski rynek. Znane nazwisko ma w tym pomóc.
To jest firma, która zajmuje się największymi pokazami mody, największymi produkcjami na świecie. Wybrała mnie, bo uważała, że nikt w Polsce nie zrobi tego tak, jak ja - chwali się celebryta. Nasze projekty będą bardzo drogie, w cenie detalicznej kilkanaście tysięcy złotych. To jest wszystko ręczna robota.
Myślicie, że znajdą się chętni?