Chociaż nie cichną plotki o tym, że jej nowy singiel jest plagiatem utworu Madonny, Mandaryna nie rezygnuje z planów podboju polskiego rynku muzycznego.
Tygodnik Świat i Ludzie sugeruje, że Marcie zależy na tym, żeby pokazać byłemu mężowi, że nie jest wokalnym beztalenciem i żeby zemścić się za publiczne pranie brudów, które Michał uprawia na swoim blogu.
Marta sporo przeszła, ale dzięki temu jest dzisiaj silną kobietą, która nie przejmuje się złośliwymi komentarzami - mówi osoba związana z nią zawodowo. Jestem pewna, że dopiero teraz pokaże, na co ją tak naprawdę stać.
Trzeba przyznać, że Mandaryna ma ostatnio pecha. Pomińmy już nawet posądzenia o plagiat. Czy może być dla niej mniej szczęśliwy moment na wydawanie płyty niż wakacje, kiedy swoją pierwszą solówkę wydaje Doda? Media znów zrobią z nich największe rywalki, a jak wiemy - w konkurencji z Dorotą nieumiejąca śpiewać Marta po prostu nie ma szans wygrać.