Agnieszka Włodarczyk postanowiła przemyśleć swoje życiowe decyzje z dala od show biznesu. Ciężko nie zauważyć, że przez ostatnie miesiące straciła sporo fanów. Odbicie Anecie Zając ojca dwójki dzieci nie spodobało się widzom Pierwszej miłości i nie tylko im. Sytuacja na planie stała się tak napięta, że aktorka zdecydowała się zrezygnować z roli, chociaż wiele wskazuje na to, że pierwotnie miała w planie wygryźć z serialu Zając.
Plan się nie powiódł, gdyż ekipa serialu nie opowiedziała się po stronie "ciała astralnego".
Choć Agnieszka i Mikołaj udzielili wywiadu, w którym wyjaśnili, że zaczęli spotykać się dopiero gdy oboje zakończyli dawne związki, ludzie i tak w to nie uwierzyli - mówi w rozmowie z Na żywo jej znajoma. Ilość złośliwych komentarzy, które pojawiały się na jej temat w internecie, załamała ją. Do tego na planie ignorowana przez kolegów, trzymających stronę Anety Zając, zaczęła czuć się źle. Choć oglądalność serialu wzrosła, na jej postać zabrakło pomysłów.
By nieco wyciszyć emocje - swoje i innych - Włodarczyk postanowiła spędzić urlop nad Bałtykiem. Wbrew wcześniejszym planom wyjechała sama, bez Krawczyka. Mikołaj ma na w Świętoszowie pod Legnicą zdjęcia do serialu Misja Afganistan. Agnieszka jakoś nie pali się, by go odwiedzać na planie.
W Darłowie mieszka babcia Agnieszki, która jest dla niej autorytetem w sprawach sercowych - mówi koleżanka aktorki. Ze swoim mężem przeżyła szczęśliwie 40 lat. Może to ona poradziła wnuczce, by nie spieszyć się ze ślubem.
Czy do tej rady potrzeba aż 40 lat stażu w małżeństwie?