Dotąd Joanna Liszowska nie miała raczej problemu z pokazywaniem swojego ciała. No ale to było zanim została żoną szwedzkiego milionera i matką rocznej Emmy. Być może zresztą nie jest zadowolona ze swojej formy po ciąży i porodzie. W każdym razie, jak donosi Fakt, aktorka zażądała od producentów Kobiet bez wstydu zaangażowania dublerki do rozbieranych scen.
Nie skusiła jej nawet podwyżka, którą obiecali jej za pokazanie ciała. Postawiła także warunek, że wyboru dublerki dokona osobiście... Jak donosi tabloid, godzinami przeglądała zdjęcia kandydatek, aż wreszcie znalazła taką, która spełnia jej wymagania.
Podobno na zatrudnienie dublerki nalegał też mąż aktorki, Ola Serneke, który nie czuł się komfortowo ze świadomością, że jego żona będzie rozbierać się na ekranie.