Jak pisaliśmy, podczas kręcenia scen do serialu w szpitalu w Grodzisku Mazowieckim Joanna Koroniewska poślizgnęła się i upadła uderzając głową o podłogę. Stwierdzono u niej wstrząśnienie mózgu. Zgodnie z zaleceniami lekarzy musi teraz nosić kołnierz otropedyczny. Ponieważ do wypadku doszło podczas pracy, Koroniewska ma prawo ubiegać się o odszkodowanie. Zagraniczne gwiazdy w podobnych przypadkach mogą liczyć na naprawdę poważne kwoty. Dla przykładu prawnicy Gabrieli Cedillo, która uległa wypadkowi na planie Transformers 3 wywalczyli dla niej 18 mln dolarów.
Oczywiście w polskich warunkach nie ma mowy nawet o zbliżonych kwotach. Być może dlatego aktorka wyklucza drogę sądową.
Nie będziemy dochodzić sądownie żadnych odszkodowań - zapewnia w rozmowie z Super Expressem menedżerka Joasi, Magdalena Czerwiec. Nie ma w ogóle mowy o czymś takim.
Jak się okazuje, sprawa nie jest prosta. Pozwane firmy zwalają bowiem zwykle winę na innych.
Wszystko zależy jakie papiery ubezpieczeniowe ma produkcja - wyjaśnia osoba z branży. Nie jest łatwo udowodnić jej winę, bo np. można wszystko zrzucić na firmę sprzątającą. Tak robią choćby supermarkety. A sama sprawa może ciągnąć się latami. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że często w umowach są zapisy, że ubezpieczenie nie będzie wypłacone w niektórych przypadkach.