Tom Cruise był niegdyś jedną z największych i najbardziej lubianych gwiazd kina. Wszystko popsuło jednak jego zaangażowanie w sektę scjentologiczną. Po rozpadzie małżeństwa z Nicole Kidman Tom poświęcił się tej niebezpiecznej organizacji i zajął trzecie miejsce w jej hierarchii. Kolejne skandale z jego udziałem mocno zaszkodziły jego wizerunkowi. Jego nazwisko przestało gwarantować sukcesy kasowe filmów, zaczęło być wręcz odwrotnie.
Jego wizerunek poprawić miało małżeństwo z Katie Holmes i narodziny ich córki, Suri. Okazało się jednak, że Tom ma problemy z zaakceptowaniem wolności innych osób i kontroluje każdy krok żony. Media często donosiły, że utrudniał jej kontakt z rodziną.
Wygląda na to, że współpracownicy Toma zamierzają załatwić wszystko po cichu. Zależy mu, by trzeci rozwód nie odbił się negatywnie na jego wizerunku. Na to jest chyba jednak już trochę za późno.
Tom nie chce iść do sądu. Nie będzie żadnego przesłuchania w najbliższej przyszłości – mówi informator. Chce wszystko załatwić przy stole negocjacyjnym. Rozmowy są konkretne, ale spokojne.
Jak mówią źródła bliskie Katie, na małżeństwie i rozwodzie może zarobić łącznie... 100 milionów dolarów. Niemal połowa to zapłata za spełnienie warunków, jakie zawarte były w umowie podpisanej przed ślubem.