Olaf Lubaszenko był niegdyś jednym z najpopularniejszych polskich aktorów. W 2003 roku zrobił sobie 6-letnią przerwę od występowania na dużym ekranie. Wrócił w 2009 i wystąpił w serii zmiażdżonych przez krytykę filmów, m.in.: Złoty środek, Weekend (ten z Edytą Pazurą) i Sztos 2. Najbardziej nie martwi jednak stan jego kariery, czy obleśna reklama cygar z prostytutkami, ale jego wygląd i stan psychiczny.
Według ostatnich doniesień, gwiazdor zerwał kontakty z większością przyjaciół, nie umie bowiem znieść słowa krytyki na temat swojego zachowania i wyglądu. Przytył kilkanaście kilo i bardzo się zapuścił, ma niezdrową ziemistą cerę. Najpewniej chciał poczuć nieco dawnej sławy i udał się na Festiwal Gwiazd do Międzyzdrojów. Nie zaprezentował się jednak najlepiej.
Oceńcie zresztą sami.