Naczelna ulubionego magazynu Weroniki Marczuk, Izabela Bartosz, nie czekała ani chwili i po wybuchu afery z Katarzyną Waśniewską w roli głównej i ekspresowo napisała o niej książkę. Już w maju za 30 złotych można było kupić pozycję Wybaczcie mi z dramatyczną, mającą wzbudzić współczucie okładką.
Za tę książkę pod jej adresem posypała się lawina niepochlebnych komentarzy, a Empik odmówił sprzedaży publikacji. Mimo to Bartosz publicznie jej broniła. Zobacz: "Takich dziewczyn jak Waśniewska jest dużo więcej!"
Karolina Korwin-Piotrowska oceniła, że naczelna Gali "trzyma rękę głęboko w szambie" i "ma kasę fiskalną zamiast mózgu". Publicznie zaatakowała ją również Doda, która opowiedziała, jak działają kolorowe gazety w Polsce. Przypomnijmy: Doda ATAKUJE NACZELNĄ "GALI"!
Wygląda na to, że wydawca uznał, że skandal zaszkodził magazynowi. A może poszło o coś innego? W każdym razie Bartosz właśnie "zrezygnowała" z pracy w Gali.
6 lipca minęło dokładnie trzy lata od początku mojej pracy w redakcji "Gali". To bardzo dużo czasu. Uznałam, że to już wystarczy i czas zacząć coś nowego – wyjaśnia w rozmowie z WirtualnymiMediami.
Doda znów będzie więc mogła udzielać tam wywiadów. Nie jesteśmy pewni czy to dobrze.