W zadziwiająco szybkim tempie Katie Holmes i Tom Cruise podpisali umowę rozwodową. Jeszcze niedawno aktor odgrażał się, że zniszczy byłą żonę w sądzie i odbierze jej prawo do widywania się z Suri, jak to zrobił w przypadku adoptowanych dzieci z Nicole Kidman. Wczoraj prawnicy gwiazd spotkali się i doszło do porozumienia pomiędzy obiema stronami konfliktu.
Jesteśmy zdeterminowani, aby pracować razem nad szczęściem naszej córki Suri. Zamierzamy zachować nasze rodzinne sprawy w tajemnicy i tym samym okazać szacunek dla lat, które spędziliśmy wspólnie. Zamierzamy współpracować, a dowodem na nasze dobre porozumienie jest podpisana ugoda – czytamy w oficjalnym oświadczeniu gwiazdorskiej byłej już pary.
Zdaniem prawników obserwujących sprawę Holmes wybrała idealny moment na ogłoszenie rozstania. Wiadomo, że już dwa miesiące temu zwolniła ze swojej firmy odzieżowej przybraną córkę Cruise’a, a także dwóch jego przyjaciół scjentologów. Stopniowo przygotowywała się do zakończenie toksycznego małżeństwa, a przede wszystkim wyrwania córki z sekty. Nie przypadkowo także niebawem w kinach ukaże się pierwszy od dawna film z udziałem Toma, który ma wskrzesić jego karierę.
Tom nie może pozwolić sobie teraz na żaden skandal. Już sam rozwód to spory problem. Nie bez powodu w ugodzie wyraźnie podkreślono, że Katie nie ujawni prawdy o wspólnym życiu z Cruisem. Prawda by go zniszczyła! – powiedział jeden z prawników zajmujący się rozwodem aktów w rozmowie z magazynem People.
Nie wiadomo na razie, czy faktycznie Tom zrzekł się praw do opieki nad Suri, czy wypracowano jakiś kompromis. Szybka decyzja o podpisanie ugody świadczy oczywiście o tym, że aktor zdecydowanie ma wiele do ukrycia…