Niedawno o swoich operacjach plastycznych opowiedziała Miss Euro – Natalia Siwiec. Zobacz: Siwiec przyznaje: "ROBIŁAM PIERSI i USTA!" Wiadomo, że wiele gwiazd show biznesu ostro ingeruje w swój wygląd, ale do tej pory niemal żadna z nich się do tego nie przyznawała. Najwyraźniej nastąpiła jakaś zmiana i zapanowała moda na udawanie szczerości i przyznawanie się do kilku niewinnych zabiegów. Do tego grona dołączyła właśnie Frytka.
Maja Frykowska przyznała się otwarcie nie tylko do zmiany imienia, ale także jeden zmiany w swoim wyglądzie. Celebrytka z aspiracjami do bycia aktorką – na co ponoć ma papier – udzieliła wywiadu stronie internetowej skierowanej do mężczyzn, w którym zapewniła, że zoperowała sobie tylko nos. Podobnie, jak Siwiec, Frykowska również nie widzi nic złego w ingerowaniu skalpelem w wygląd. Na pytanie, co myśli o operacjach odpowiedziała:
Nie jestem im przeciwna. Często dostaję od kobiet maile z pytaniami o zabiegi upiększające, pytają jak mają przez to przejść. Piszą też o swoich kompleksach, jak bardzo zabierają im pewność siebie i atrakcyjność. Zresztą, sama zoperowałam nos.
Nie mam implantów, sztucznie napompowanych policzków czy pośladków - zapewniła. Nie robiłam sobie piersi, botoksu. Wbrew temu co często piszą tabloidy. Marszczę brwi i czoło?
Przypatrzcie się twarzy Frytki z czasów udziału w reality show i jej najnowszym zdjęciom. Wierzycie, że zoperowała tylko nos?