Po pospiesznym ślubie Piotra Adamczyka z Katarzyną Gwizdałą, przedstawiającą się jako "Kate Rozz", wiele osób zastanawiało się, jak długo przetrwa ich spontaniczne małżeństwo.
Ten pośpiech był nienaturalny, jakby Piotr chciał coś komuś udowodnić, albo zrobić na złość - komentowali jego znajomi.
Jak zapewniają jego znajomi, aktor okazał się czułym i troskliwym mężem. A także dość rozrzutnym. Bez protestów zgodził się sprzedać swój dom w Magdalence, który jego nowa żona uznała za nie dość prestiżowy. Ale na tym nie koniec.
Piotr zna jej ambicje i wierzy w nią, ale czeka aż show biznes sam zauważy jej potencjał - mówi w rozmowie z Rewią znajomy Adamczyka. Ale jeśli ten stan będzie się przedłużać, nie będzie czekał z założonymi rękami.
Jak sugerują znajomi aktora, do wypromowania żony aktor planuje wykorzystać swoją firmę producencką Aperto Films.
Nie ma takiej rzeczy, której Piotr nie zrobiłby dla żony, więc i film też dla niej wyprodukuje - mówią przyjaciele Adamczyka.
Czy Anna Czartoryska powinna mieć powody do zazdrości? Ona wprawdzie też nieźle się urządziła, jednak, jeśli wierzyć plotkom, jej narzeczony niespecjalnie się rwie do wspierania jej kariery aktorskiej. Podobno Michał Niemczycki wolałby, żeby jego przyszła żona skupiła się bardziej na domu i dzieciach.