Wygląda na to, że biografia Micka Jaggera ma szansę stać się najbardziej kontrowersyjną książką ostatnich lat. W zasadzie nic w tym dziwnego - mówimy w końcu o jednym z największych rockmanów, do tego obdarzonych niezwykłą fantazją, bo o jego niekończących się od początku lat 60-tych ekscesach słychać do dziś. Niedawno pisaliśmy o fascynacji Jaggera Angeliną Jolie, która zagrała striptizerkę w teledysku Rolling Stonesów do piosenki Anybody seen my baby? w 1997 roku. Teraz opublikowano kolejne fragmenty książki, z których wynika, że niemal 40 lat temu... miał romans z Davidem Bowie.
Jagger miał wtedy 30 lat, Bowie jest do niego 4 lata młodszy. Lider Rolling Stonesów sporo eksperymentował z seksem, podczas gdy piosenkarz i jego żona byli zdeklarowanymi biseksualistami, co wzmacniało również ówczesny wizerunek sceniczny Bowie'go i jego alterego, Ziggy'ego Stardusta.
To była "błyszcząca era", wszyscy chcieli być częścią biseksualnej rewolucji - mówi piosenkarz Chuckie Starr, przyjaciel Rolling Stonesów z tamtych czasów. Mick się od nich nie różnił: nosił diamentowe stroje, niebieski cień do oczu i buty na platformach. Często widywano ich razem, Bowie zabierał Jaggera na pojedynki bokserskie, do dyskotek, na koncerty czy po prostu kolacje. Można było zobaczyć, jak trzyma ręce na udzie swojego starszego kolegi, albo jak znikają razem w drzwiach luksusowych hoteli.
W październiku 1973 roku żona Bowie’go, Angie, wyjechała na kilka dni poza Londyn. Kiedy wróciła, zastała w ich wspólnym mieszkaniu, w ich małżeńskim łóżku, śpiących razem Davida i Micka. Oczywiście nagich.
Ani przez chwilę nie wątpiła, że uprawiali seks - czytamy w książce MICK: The Wild Life and Mad Genius of Jagger. To było tak oczywiste, że, mówiąc szczerze, byłaby zdziwiona, gdyby się do siebie nie dobierali.
Ostatecznie ponoć jednak okazało się, że obaj panowie nie chcieli angażować się w poważny związek - Jagger był wtedy żonaty z nikaraguańską modelką, Biancą Perez Mora Macias, a Bowie, chociaż zdeklarowanie biseksualny, chciał pozostać wierny Angie.
Na początku byłam trochę zazdrosna, ale doszłam do wniosku, że gdyby David miał wobec Micka poważne zamiary i tak nic nie mogłabym na to poradzić - mówi dzisiaj Angie Bowie. Śmieję się, że wtedy, kiedy nakryłam ich w łóżku, pisali razem hit Rolling Stonesów, "Angie".