Monika Richardson znana jest ze swojego ekshibicjonistycznego podejścia do mediów - nie ma oporów przed opowiadaniem o różnych intymnych szczegółach swojego życia. Wspomnieć tylko historię o seksie z Zamachowskim w programie telewizyjnym... Zobacz: Richardson O SEKSIE z Zamachowskim: "ROBIŁAM TO RANO"
We wtorek dziennikarka zamieściła poetycki wpis na swoim blogu w serwisie natemat.pl. Można domyślić się, że chodzi o rozwód z brytyjskim pilotem, Jamiem Malcolmem.
Gdy umiera miłość, to tak jakby zgasła świeca. Nie dawała dużo światła i nie można się było przy niej ogrzać, ale kilka godzin (albo 13 lat) można było spędzić patrząc na jej płomień. Co robić, gdy zgaśnie świeca?Gdy już wiadomo, że nie da się jej ponownie zapalić? Można spróbować zapalić jeszcze jedną. Może potrzeba więcej tlenu w pomieszczeniu - napisała Richardson. Może należy czuwać, żeby nie było przeciągu? Przycinać knot? Chyba warto sobie przypomnieć kiedy ta poprzednia, nasza pierwsza świeca w nowym salonie, paliła się najjaśniej. Mnie wyszło, że wtedy, gdy na nią patrzyłam. Uwielbiam światło świecy i choć jest mi źle, gdy gasną na zawsze, wiem, że jestem stworzona po to, by patrzeć w ich płomień. Dlatego po jakimś czasie zapalam nową. Siadam. I patrzę.
Jej wpis spotkał się ze sporą krytyką internautów, którzy porównali ją do osławionego Paulo Coelho. Podobnie oceniła ją Karolina Korwin-Piotrowska, która napisała na swoim profilu na Facebooku:
Paolo C. po polsku. Doczekalismy się.... Co robić, kiedy gasnie świeca? Proste. Trzeba zapłacić rachunki za prąd.
Zgadzacie się z taką opinią?