Tak jak już od dawna przewidywali jej znajomi, Rafał Maserak nie okazał się jednak idealnym kandydatem na ojca przyszłych dzieci celebrytki. Jak deklaruje ona przy każdej okazji, jej biologiczny zegar domaga się szybkich działań, bo mając 41 lat nie może odkładać macierzyństwa w nieskończoność. Niestety, jak właśnie wyznała, będąc z Pazurą "bała się urodzić dziecko". Zobacz: "Bałam się mówić! BAŁAM SIĘ URODZIĆ DZIECKO"
Dla Marczuk najważniejsze stało więc znalezienie mężczyzny, który będzie chciał zostać ojcem jej dzieci. Dlaczego przez 4 miesiące wierzyła, że jest nim Rafał Maserak, pozostaje tajemnicą. W swoich poprzednich związkach tancerz raczej nie wyróżniał się dojrzałością. Na przykładzie swoich poprzedniczek Marczuk powinna się domyślić, co może ją czekać. Bez problemu przewidzieli to jej przyjaciele, którzy radzili jej, by nie angażowała się w związek z Maserakiem. Teraz potwierdzają, że ich związek już się rozpadł.
Weronika potrzebuje stabilizacji - potwierdza w rozmowie z tabloidem jej znajomy. Chce mieć rodzinę i dziecko. A z Rafałem to jedna wielka niewiadoma. On nie jest jeszcze gotowy na pieluchy. Chce się wyszumieć i korzystać z życia póki może. Oboje po wielu rozmowach uznali, że zostają na stopie przyjacielskiej.
Cóż, szczegółów dowiemy się pewnie wkrótce z kolejnego wywiadu "ocieplającego wizerunek".