Dziennikarze National Enquirer postanowili kopać naprawdę głęboko i dowiedzieć się, jakie były przyczyny rozpadu małżeństwa Katie Holmes i Toma Cruise. Początkowo mówiono, że aktor chciał zamknąć córkę w ośrodku, w którym trenuje się i indoktrynuje przyszłych scjentologów. Informatorzy tygodnika zapewniają, że przyczyn należy doszukiwać się gdzie indziej. Ponoć Tom uwłaczał jej godności i traktował ją jak niewolnicę.
W zeszłym roku powiedziała mu, że nie chce być częścią sekty i nie chce, by ich córka się w niej wychowywała – mówi osoba z bliskiego otoczenia Katie. Nie wytrzymał. Wrzeszczał na nią przez cztery dni, aż się załamała i go przeprosiła. Był wobec niej bezlitosny. Stosował wobec niej przemoc słowną. Rozkazał jej, by nigdy nie wspominała o tym, co powiedziała.
Gwiazda natychmiast sięgnęła po telefon i zadzwoniła do ojca, prawnika, z którym od kilkunastu miesięcy planowała sprawę rozwodową.
Gdy w końcu zadzwoniła do ojca, płakała w słuchawkę jak histeryczka. Jej rodzina była przekonana, że Tom traktuje ją jak więźnia. Ojciec chciał, by poszła do psychiatry, ale Tom stwierdził, że ma to być ktoś z sekty. Wiedział, że traci nad nią kontrolę. Mówił gościom, że nie zachowuje się jak ona. Wyniosła się z ich sypialni i spała w pokoju dla gości. Chodziła przy nim jak na szpilkach. Była przerażona. Zgotował jej piekło.
Zobaczcie tylko kilka ostatnich zdjęć Katie z ulic Nowego Jorku. Wydaje się o wiele szczęśliwsza.