Dyrektor Teatru 6. piętro Michał Żebrowski był jak dotąd wyrozumiały dla Kuby Wojewódzkiego, który gra w jednym z wystawianych przez niego spektakli. Jednak, jak donosi tygodnik Na żywo, obecnie bacznie obserwuje to, co dzieje się wokół Kuby. Wszystko przez wygłoszony na antenie Eski Rock komentarz o gwałceniu Ukrainek. Zapytany wprost o przyszłość Wojewódzkiego w jego teatrze, Żebrowski nabiera wody w usta. Już samo to jest niepokojące.
Kuba ma świadomość, że jego kariera w Teatrze 6. piętro i w TVN wisi na włosku - mówi w rozmowie z tabloidem informator związany z show biznesem. Nawet jego podupadająca na zdrowiu matka ma do niego pretensje. Ukrainka, która się nią opiekowała, dotknięta głęboko przez syna pracodawczyni porzuciła pracę.
W wywiadzie dla Polityki prezenter zapowiedział, że planuje uroczyste przeprosiny. Widocznie tego jednak nie zrobił.
Lista osób, które z ostatnim czasie rozluźniły relacje z Wojewódzkim coraz bardziej się wydłuża. Oprócz mamy, Moniki Olejnik, Mariusza Mellera oraz dyrektora programowego Teatru 6. piętro, pochodzącego z Petersburga Eugeniusza Korina, znalazła się na niej siostra Mellera, Katarzyna. Redaktor Playboya w dobrej wierze przedstawił kiedyś Kubie jako swojemu przyjacielowi, z myślą, że skoro on jest samotny i ona też to może coś zaiskrzy. Na to już raczej nie ma szans, gdyż również Katarzyna Meller za przykładem brata zerwała z Wojewódzkim wszelkie kontakty.
Utrata pracy w stacji radiowej zabolała Kubę dużo mniej niż ostre słowa ze strony osób, które uważał za swoich przyjaciół - mówi w rozmowie z tabloidem znajomy prezentera. Zupełnie nie spodziewał się, że niefortunny Poranny WF tak radykalnie zmniejszy krąg jego znajomych. Czuje się zdradzony. Uważa, że ludzie, którym ufał, wykorzystali jego potknięcie do autopromocji.