Niebawem ukaże się kolejna książka na temat dzieciństwa, dorastania i początków kariery Micka Jaggera. Do mediów trafiają jak zawsze co pikantniejsze fragmenty, które zapowiadają skandalizującą publikację. W najnowszej biografii gwiazdora pojawia się mocny wątek jego biseksualizmu, który w latach 60. był szokujący, a obecnie jest niemal modny.
Pamiętam, że lubił, gdy malowałam mu usta szminką i kładłam cienie na powieki. Wtedy nie wydawało mi się to dziwne. Myślałam, że robi to dla mnie – wyznała autorowi książki pierwsza dziewczyna piosenkarza, z którą spotykał się w szkole. Teraz myślę, że chodzenie z nim było jak posiadanie najlepszej przyjaciółki.
Jagger również skomentował swoją metamorfozę z „nieśmiałego chłopca” w symbol seksu. Przyznał, że od dziecka miał fantazje erotyczne na temat obu płci.
Pierwsze seksualne doświadczenia miałem z facetami w szkole. Myślę, że to się tak zaczyna dla każdego chłopaka, tylko większość się do tego nie przyznaje – powiedział gwiazdor. Ja, odkąd pamiętam, identyfikowałem się mocno z Marilyn Monroe. Chciałem być pociągający, jak ona dla wszystkich.
Jagger raczej nie jest przystojniakiem, ale nie można mu odmówić zwierzęcego magnetyzmu.