Nie wiadomo bliżej, do czego jej potrzebna ta umiejętność, jednak jak donosi Fakt, Justyna bardzo przykłada się do nauki.
Wszystko wskazuje na to, że Steczkowska pozazdrościła swojej koleżance z branży, Dodzie, która na swojej ostatniej płycie mówiła w sobie tylko zrozumiałym języku elfickim - pisze tabloid. Najwyraźniej Justyna też chce błysnąć jakimś nietuzinkowym talentem i dlatego znalazła sobie inny oryginalny język - polski ale wspak.
Steczkowska potrafi już radzić sobie z pojedynczymi słowami, ale jej ambicją stało się płynne mówienie całymi zdaniami. Na jednym z ostatnich spotkań z fanami próbowała błysnąć, wypowiadając ich imiona od tyłu. Zachwytów jednak nie było.
Musi mieć naprawdę dużo wolnego czasu.