Kate Upton, która nie ma obowiązującego w świecie mody rozmiary zero, przyznała w ostatnim wywiadzie, że modelki z Victoria’s Secret nazwały ją "tłustą świnią". Nie wiadomo dokładnie, o które ślicznotki firmy bieliźniarskiej chodzi, ale Kate, która sama wywalczyła sobie pozycję w show biznesie "zamierza udowodnić im, jak bardzo się myliły".
Upton stała się znana dzięki filmikom w sieci, a także pozowaniu w bikini. Karierę zawdzięcza promowaniu normalnej sylwetki. Jak sama twierdzi wypełniła niszę pomiędzy chudymi szkieletami, a modelkami w rozmiarze XXL. Kate w rozmowie z magazynem Hello! opowiedziała o swojej drodze do sławy:
Kiedy po raz pierwszy zaistniałam w świecie mody wszyscy atakowali mnie, że jestem za gruba. Na kilku castingach spotkałam modelki z Victoria’s Secret, które śmiały się ze mnie i nazywały tłustą świnią. Ja wiem, że mam ciało, nad którym pracowałam i zdrowo się odżywiałam. Reprezentuje normalne, atrakcyjne kobiety, które ani się nie głodzą, ani nie obżerają.
Agenci młodych modelek to potwory! – dodała. Traktują je strasznie i wykorzystują w okrutny sposób. Mój pierwszy menedżer wysłał mnie do Australii i zniknął. Powiedział, że mam radzić sobie sama i nigdy do niego nie dzwonić. Zaczynają się tobą interesować, gdy zaistniejesz w branży. Wcześniej jesteś, jak bydło.
Oto zdjęcia Kate Upton – faktycznie mogą się z nią identyfikować "prawdziwe kobiety"?