Od roku walczy z guzem wykrytym w płucach. Jednak, jak mówi w Super Expressie, przeprowadzone 2 tygodnie temu badania kontrolne, napawają optymizmem.
Coś tam jeszcze siedzi, ale jest dobrze - ocenia zadowolony dziennikarz. Będę zdrowy.
Diagnoza lekarska okazał się dla niego wystarczającą motywacją do rzucenia palenia. Do tamtej pory Miecugow wypalał średnio dwie paczki dziennie. Jego walka z nałogiem trwa dokładnie tyle samo czasu co walka z rakiem. Najnowsze wyniki badań odebrał w rocznicę rzucenia palenia.
Odpowiedziałem sobie na pytanie, czy palenie rozwiązuje moje problemy? Odpowiedź była prosta: nie. Drugie pytanie było takie, czy jak rzucę palenie to będę miał poczucie straty czy zysku. To ważne pytanie. Odpowiedź na nie okazała się dosyć kluczowa. To było łatwiejsze niż myślałem. Gdyby ktoś mi powiedział, że wytrzymam rok bez papierosa, to bym nie uwierzył. Gdy rzucałem w latach 90-tych to jak widziałem kogoś palącego to miałem poczucie straty. Teraz jest inaczej. Gdy widzę palącego, to mu współczuję. Zyskałem wolność. Kiedyś nie poleciałem do Stanów Zjednoczonych nie dlatego, że tam są wizy, ale dlatego, że nie wyobrażałem sobie kilkunastu godzin lotu bez papierosa.