Wypowiadający się z w imieniu przebywającego za granicą Bartłomieja Waśniewskiego Krzysztof Rutkowski od kilku tygodni zapowiada, że jego podopieczny zamierza złożyć pozew rozwodowy. Dziś w rozmowie z Faktem były detektyw tłumaczy, że Bartek byłby w stanie wybaczyć żonie, że przyczyniła się do śmierci ich córki, ale tańca na rurze - już nie.
Po rozmowie z nim wiem, że on wybaczyłby jej winę, jaką ponosi za śmierć Madzi. Ale to, że półnaga tańczyła w klubie go-go, to był dla niego zbyt poważny cios – mówi Rutkowski. Bartek nie jest w stanie wybaczyć jej tego, że gołym tyłkiem świeciła przed facetami. I to zaledwie pół roku po śmierci dziecka. Ten chłopak był ślepo zakochany w swojej żonie. On dałby się za nią pokroić. Kiedy od niego odeszła, uciekając przed badaniem na wykrywaczu kłamstw, nadal ją kochał. Ale już wątpił w jej uczciwość. Wiadomość o tym, że Katarzyna jest podejrzana o zabójstwo Madzi, zdruzgotała go. Ale wiem, że mimo to trwałby przy niej dalej, tak bardzo ją kochał. Jednak jego męska duma nie mogła znieść tego, że jego żona tańczy półnaga na rurze. To przeważyło szalę i rozwód jet już pewny.
Na razie Bartłomiej, który znalazł zatrudnienie w Wielkiej Brytanii, nie zamierza wracać do Polski, choćby po to, by przekonać się, jak rozwiąże się sprawa śmierci jego jedynego dziecka. Zdaniem Rutkowskiego to całkowicie zrozumiałe.
Jest zdruzgotany. Stracił ukochaną córeczkę, potem okazało się, że dziecko zginęło z winy jego żony. Ta opuściła go, by potem wskoczyć na rurę. Nie można się dziwić, że jest załamany – tłumaczy jego "opiekun". W Anglii pracuje i chce ułożyć sobie życie na nowo. Adwokat Bartka lada dzień otrzyma pełnomocnictwa, by reprezentował go w sądzie. A gdy tylko dokumenty wrócą do Polski, pozew rozwodowy zostanie złożony.
Tymczasem eksperci, na których opinię powołuje się tabloid, sugerują, że Katarzyna W. może uniknąć kary. Wszelkie ewentualne nieścisłości i błędy w śledztwie przemawiają bowiem na jej korzyść.
Skazanie musi być pewne, bez żadnych wątpliwości, bo te zawsze są rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Przewaga dowodów musi wykluczyć wersję matki, która twierdzi przecież, że to był wypadek - wyjaśnia mec. Mariusz Paplaczyk, prezes zarządu Zrzeszenia Prawników Polskich.
Wyobrażacie sobie, że wyjdzie wkrótce na wolność?