Po urodzeniu trzeciego dziecka Anna Przybylska poważnie ograniczyła swoje obowiązki zawodowe. Jednak aktorka, która, jak sama przyznaje, od 11 lat podporządkowuje swoją karierę rodzinie i pracy jej partnera, piłkarza Jarosława Bieniuka, jest już wyraźnie zmęczona nawałem obowiązków.
To dużo cięższa praca niż moja zawodowa - powiedziała niedawno w jednym z wywiadów, odnosząc się do trudu wychowania trójki dzieci. Tratwa, na której płyniemy, buja się. Czasem znika gdzieś za klifem, ale jeszcze trochę a osiądziemy na mieliźnie.
Nie ukrywa, że bardzo czeka na zakończenie sportowej kariery Bieniuka, licząc na to, że wreszcie odciąży ją w domowych obowiązkach. Być może ten moment już się zbliża, gdyż aktorka postanowiła odtąd więcej czasu poświęcać swojej pracy.
Kiedy odcisnęłam dłoń w Międzyzdrojach, dostałam tę nagrodę, to wyróżnienie, przypomniałam sobie, że będąc dziewczynką marzyłam o takich momentach - wyznaje w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Zrozumiałam też, że teraz nie mogę już schodzić poniżej pewnego poziomu. Że jeśli chcę coś osiągnąć to właśnie teraz muszę zabrać się do pracy. Wakacje to czas, kiedy poumawiałam się z ludźmi. Trwa ogromna burza mózgów. Do tej pory odmawiałam, bo zajmowałam się domem i nie miałam czasu.
Wiadomo już, że Przybylska ma zagwarantowaną rolę w nowym filmie Jacka Bromskiego, którego akcja rozgrywa się w czasach PRL-u. Planuje także udział w serialu dla młodzieży oraz powrót na teatralne deski.