Plotki o ich rozstaniu krążyły już od kilku tygodni. Edyta Herbuś i Mariusz Treliński przestali bowiem pokazywać się razem na imprezach. Wydawało się jednak, że to tylko przejściowe trudności. Niestety, jak donosi Super Express, nic już nie da się zrobić i "odczuwająca świat głębiej" para ostatecznie się rozstała.
Nie będę komentować tych doniesień - oświadczyła Edyta w odpowiedzi na zadane wprost pytanie tabloidu. Wiadomo, co może to oznaczać.
Podobno tancerka jest załamana rozstaniem. Wierzyła, że w końcu znalazła mężczyznę swojego życia. Niestety, Treliński od początku nie podzielał jej entuzjazmu, zwłaszcza jeśli chodzi o ślub. Jego zdaniem, najlepiej sprawdza się "układ partnerski z ciągłą walką i zabieganiem o siebie". Stwierdził to zresztą publicznie. Zobacz: Treliński nie ożeni się z Edytą
Widocznie znudziły mu się już zabiegi Edyty.
Ona bardzo cierpi, naprawdę kochała i wciąż kocha Mariusza - mówi w rozmowie z Super Expressem znajomy tancerki. Tak naprawdę nikt nie wie dlaczego postanowili się rozstać. Jedno jest pewne - ona wciąż łudzi się, że on do niej wróci.
Nie wiadomo, czy ich rozstanie ma coś wspólnego z niespodziewanym powrotem do Polski byłej dziewczyny Trelińskiego, modelki i malarki Aleksandry Chaberek. W każdym razie Edyta nie jest obecnie w szczytowej formie.
Trudno, ciężko, źle - podsumowała swoją sytuacje na Facebooku.
Przypomnijmy: Herbuś boi się byłej Trelińskiego!