Czy po ostatnich informacjach kogoś to jeszcze zaskoczy? Chyba nie. Super Express donosi, że Andrzej Łapicki pominął w testamencie dwoje swoich dzieci i zapisał cały majątek poślubionej pod koniec życia, młodszej o 60 lat żonie. Kamila Łapicka na mocy testamentu stanie się właścicielką mieszkania na warszawskim Mokotowie, wartego około 600 tysięcy złotych, samochodu marki citroen oraz, co najważniejsze, tantiem aktora, z których będzie mogła żyć. Ich wysokość szacowana jest na ponad 20 tysięcy złotych rocznie.
Kamila przejmie także wszystkie antyki i książki, które kolekcjonował przez całę życie Łapicki. Jak się niestety okazało, nie potrafiła docenić ich wartości. Wyrzuciła je na śmietnik już na 3. dzień po śmierci męża. Tak się z tym spieszyła, że w koszu wylądował nawet jego zegarek wart 4 tysiące złotych. Zobacz: Kamila wyrzuciła rzeczy męża na śmietnik!
O tym, że Łapicki przepisał na żonę swoje mieszkanie informowali tuż po ich ślubie znajomi aktora. Wówczas ani jego córka Zuzanna Łapicka Olbrychska ani syn Grzegorz nie zgłaszali protestów, przynajmniej publicznie. Zobaczymy, co będzie teraz.
Kamila była żoną Andrzeja Łapickiego przez ostatnie 3 lata jego życia.
Wierzycie, że była z nim naprawdę z miłości?