[cytat komentarz="" autor="gość"][cytat komentarz="" autor="gość"]Dziś oglądanie leśnego dziadka wojewódzkiego jest totalnym obciachem i oznaką intelektualnego uwiądu, po prostu stary grzyb wypadł z obiegu i stał się własną parodią. To był kiedyś nieśmiały, brzydki chłoptyś o wyglądzie lepkiego onanisty, w pedalskich brylach a la wczesna Zapendowska, udający dziennikarza muzycznego po kilku semestrach studiów dziennikarskich. Potem w Polsacie kazali mu grać rolę wujka z loży szyderców - starał się jak mógł chłopina, łysiejąc z wysiłku... A TVN zrobił z niego upudrowaną dzidzię-piernik w peruce i karykaturę showmana, osobnika drugiej świeżości chaotycznie machającego wątłymi członkami z nadzieją, że nie jest jeszcze historyczną kaleką serwującą na dobranoc dychawiczną szmirę na poziomie rumuńskich erotyków z lat 60-tych...
[/cytat]wszyscy wiemy dlaczego Kuba jest w tv (tatus, Kuba opowiedz nam czym zajmowal sie Twoj tatus i jak "ciezko Ci bylo isc przez zycie lol" pochwal sie Kuba, chyba juz czas spakowac manatki, bo te czasy sie juz koncza Kubus[/cytat]
Tak cię zaszczuli biedaku i nawet twojego biednego ojca Bogusława Wojewódzkiego nie potrafili uszanować! A przecież zarówno my, mieszkańcy okolic Końskich jak i ty Kubo wiemy, że Bogusław - twój ojciec to był dusza człowiek, potwierdzi to każdy, kto go znał! Oddał życie ratując Kazika Drabiołkę spod kół furmanki. A to, że Bogusław Wojewódzki dorabiał jako stróż na cmentarzu w Proćwinie, wcale nie jest powodem do żartów, lecz do proktologicznej zadumy nad jesienią średniowiecza. Ileż ten dobry, poczciwy człowiek napocieszał się strapionych pogrzebników! Szlochał razem z nimi, a nawet bardziej przejmująco! A flaszka u niego zawsze najtaniej stała w całym Dziebałtowie. Nawet z Koczwary przychodzili do niego po pomoc i pili razem z nim. Boguś, pamiętamy!!!! Znam syna Drabiołki, Tadzia. Opowiadał, że Boguś nawet jak głodował, zanosił jedzenie psom z Dziebałtowa i Koczwary, dokarmiał też jakieś kury czy świnie Kazika w Proćwinie, taki to był człowiek - Boguś o gołębim sercu! Ale grób ojca Kuby w Dziebałtowie Starym, to porośnięta chwastami zaniedbana mogiła z przekrzywionym krzyżem zbitym byle jak z dwóch desek! Może potomkowie Kazimierza Drabiołki ruszyliby w końcu opasłe zady i zapalili jakąś świeczkę w miejscu ostatniego spoczynku tego prostego i dobrotliwego człowieka! Biedny Kuba często jest widywany przy grobie ojca - zawsze bardzo wzruszony i spuchnięty od płaczu. W Proćwinie mieszka jeszcze jego babcia Władysława, też zacna, dobrotliwa i bogobojna kobieta! Pozdrawiamy pani Władziu, niech się kury niosą,,,,,,Bogusław Wojewódzki był zawsze bardzo skromny. Często powtarzał Kubie, że w razie czego chce leżeć pod kupą piachu na wiejskim cmentarzu, bo nie czuje się od nikogo lepszy. Kuba tylko uszanował jego wolę, ale ból osieroconego syna pozostał. Kuba, nie załamuj się, jeszcze powstaniesz z kolan!