Status związku Edyty Herbuś i Mariusza Trelińskiego nie jest do końca jasny. Tabloidy donoszą, że na dobre się rozstali, a tymczasem nasz czytelnik spotkał ich niedawno w dobrych humorach knajpie we Wrocławiu. Być może media opisują z opóźnieniem zażegnany już kryzys? Wygląda na to, że ten serial jeszcze trochę potrwa.
Niedawno Edyta szukała na Facebooku chętnych do upicia się:
Idę się upić. Kto wyskoczy ze mną na drina? - napisała na swoim profilu.
Drin za drinem, dobry wieczór - zrelacjonowała następnego dnia.
Ten wpis zaalarmował specjalistkę od życia w trzeźwości, Ilonę Felicjańską, która natychmiast ruszyła z odsieczą.
To nie jest dobre rozwiązanie - pouczyła tancerkę. Ja znam to z własnego doświadczenia, niestety i wiem, że to najgorsze rozwiązanie. Wszystko w życiu dzieje się po coś. Czasem trudno to na początku zobaczyć... czasem potrzeba dużo czasu i smutku, ale warto dotrwać, bo życie ma dla nas wiele niespodzianek.
Po namyśle, albo dla świętego spokoju, Herbuś postanowiła przyznać jej rację.
Ilona, masz rację, alkohol w niczym nie pomaga, a tym bardziej w topieniu smutków - odpisała.