Oczywiście do tej informacji należy podchodzić ostrożnie. Być może powodem zerwania było uzależnienie obydwojga narzeczonych od ciągłej obecności w tabloidach. A to od czasu gdy czytelnicy znudzili się losami Katarzyny W. i jej męża, zaczyna być coraz trudniejsze.
Luiza i Krzysztof nie pierwszy raz rozstają się publicznie. Ale tym razem była zakonnica i niedoszła samobójczyni wypowiada się o narzeczonym w słowach, które trudno mu będzie zapomnieć. Informuje, że były detektyw skazany za udział w mafii paliwowej jest też oszustem.
Krzysztof to zwykły oszust - ogłasza w dzisiejszym Super Expressie. Cały czas mnie zdradzał! Krzysztof kocha brylować w mediach i uwielbia towarzystwo kobiet. Jego zdrady są regularne. Co więcej, on nie ma poczucia winy. Wręcz przeciwnie, zdobywanie kolejnych kobiet sprawia, że czuje się dowartościowany.
Jak wyznaje, podejrzenia co do wierności narzeczonego narastały od miesięcy. Katarzyna W. zeznała, że Luiza radziła jej, by nie wierzyła Rutkowskiemu. Widocznie już wtedy posądzała go o nieszczerość. Dlaczego mimo to promowała się z nim dalej w mediach? Zobacz: Waśniewska: "Luiza powiedziała, żebyśmy mu nie wierzyli!"
Już od jakiegoś czasu wiedziałam, że Krzysztof mnie oszukuje - wyznaje Luiza. Czara goryczy przelała się, gdy wyjechałam żeby wszystko przemyśleć. Krzysztof zapewniał mnie wtedy, że mnie kocha, że się ze mną ożeni, że będę jego następcą w firmie. Mówił też, że nigdy nie pozwoli sobie na to, by stracić tak wartościową kobietę. Ale w tym momencie jechał już z inną kobietą nad morze. Dziś wiem, że Krzysztofowi nie można ufać. U nas wszystko oparte jest na totalnym kłamstwie. Wykorzystał mnie, żeby zrobić sobie reklamę w mediach. To człowiek, który nie zna żadnych granic.
Rozumiemy, że Luizę reklama w mediach ominęła :) Z pewnością właśnie umawia się na kolejny wywiad z Galą lub Vivą.