Już od pierwszych minut zwiastunu serii The Real Housewives of Miami trudno uwierzyć, że Joanna Krupa tak bardzo chciała znaleźć się w show. Rola gospodyni w Top model, a nawet jej niemal nagie sesje zdjęciowe to z pewnością większe osiągnięcie niż występ w reality show o sztucznych do bólu rodzinach z Hollywood. Za pół miliona dolarów Krupa zgodziła się, aby przez miesiąc wszędzie towarzyszyły jej kamery. Za tę kwotę pokazała, albo odegrała, gdyż całość sprawia oczywiście wrażenie wyreżyserowanej komedii, swój rozpadający się związek z Romaniem Zago. Później wszystko oczywiście kończy się dobrze, gdy narzeczony ponownie oświadcza jej się w romantycznych okolicznościach i dorzuca do tego kolię z diamentami.
W zwiastunie widać, jak Joanna stara się dopasować do napuchniętych od botoksu bogatych żon milionerów. Oczywiście wszystkie zazdroszczą jej urody, przystojnego narzeczonego i kariery. W tym jedna z nich zaczyna podrywać Zago, co nie podoba się Dżoanie. W ostateczności dochodzi do starcia na imprezie i Krupa dostaje w twarz od innej "gwiazdy" show. O ciosie, jaki Polka dostała od "nabotoksowanej pindy" pisze Karolina Korwin-Piotrowska.
Jezu....czy Dżołana w imię amerykańskiej kariery pozwoliła sobie dać, że tak powiem, "z liścia" w tym żenującym programie...jakaś amerykańska, nabotoksowana na całym ciele, pinda bije naszych w amerykańskiej telewizji?? – napisała na swoim profilu. WTF! I to osuszanie łez gąbka do makeupu....cóż, FEJM.
Zobaczcie spontaniczne i z pewnością autentyczne łzy Krupy w wideo reklamującym The Real Housewives of Miami: