W poniedziałek nasi reprezentanci na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, duet Grzegorz Fijałek - Mariusz Prudel pokonali w meczu siatkówki plażowej Jacoba Gibba i Seana Rosenthala z USA - najlepszych zawodników świata. Po wygranej Polaków w amerykańskim Internecie rozpoczęła się zażarta dyskusja, która nie dotyczyła jednak poziomu sportowego spotkania, ale... geografii.
Wielu amerykańskich internautów kpiło, że, ich zdaniem, Polacy nie powinni wygrać, bo... nie mają dostępu do morza i plaż. Nie był to jeden czy dwa wpisy, ale szereg powtarzających się od kilkunastu godzin opinii, których głównym przesłaniem było zdziwienie, iż kraj bez dostępu do morza może w ogóle posiadać narodową drużynę w tej dyscyplinie, nie mówiąc już o wygrywaniu...
Głupi Polacy, oni nawet nie mają plaż! - pisali użytkownicy Twittera z USA. Polska ma drużynę siatkówki plażowej? Opowiedzcie mi w takim razie o tych wspaniałych polskich plażach...
Jak mogliśmy przegrać z Polską w siatkówce plażowej? Tam nawet nie ma plaż!
Oczywiście nie zabrakło odpowiedzi ze strony Polaków. Najczęściej powtarzanym komentarzem był ten odsyłający na lekcje geografii :)