W połowie lipca Katarzynie W. przedstawiono zarzuty zabójstwa 6-miesięcznej Madzi. Sąd zadecydował wtedy o umieszczeniu podejrzanej w areszcie na trzy miesiące, w związku z wysokim prawdopodobieństwem popełnienia przez nią zarzucanego jej czynu. Oskarżona deklarowała złożenie zażalenia na taką decyzję sądu i tak też się stało.
Dzisiaj sąd uchylił swoją wcześniejszą decyzję i postanowił... zwolnić matkę Madzi z aresztu. Będzie miała tylko dozór kuratora i zakaz opuszczania kraju. Póki co jest jednak wolna, może chodzić po ulicach i tańczyć na rurze.
Przypomnijmy, że W. oskarżona jest także o zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenie fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciwko innej osobie. Nieoficjalnie mówi się, że kobieta nie przyznaje się do stawianych jej zarzutów i podtrzymuje wersję o nieszczęśliwym wypadku. Innego zdania są biegli powołani przez prokuraturę: ich zdaniem śmierć dziecka "miała charakter nagły i gwałtowny".
Grozi jej dożywocie.