Międzynarodowa kariera Macaulay'a Culkina zaczęła się dzięki dwóm filmom o przygodach małego Kevina. Niestety, 32-letni dzisiaj aktor nie poradził sobie ani ze sławą, ani z pazernymi rodzicami, którzy niespecjalnie przejmowali się kondycją psychiczną swojego "złotego dziecka". Od dwóch lat Culkin przechodzi niepokojącą metamorfozę, która zaczęła się od śmierci jego siostry Dakoty. Późniejsze zakończenie wieloletniego związku z Milą Kunis tylko pogorszyło jego stan. Zobacz: Spotyka się z... gwiazdą porno?
W najnowszym numerze magazyn National Enquirer opublikował wstrząsający materiał dotyczący uzależnienia Culkina od heroiny. Jest to tabloid, ale, jak podkreślają komentatorzy za oceanem, nie publikowaliby takiej historii, nie mając silnych dowodów.
Gwiazdor "Kevina samego w domu" regularnie serwuje sobie zastrzyki z heroiny i silnego leku przeciwbólowego na receptę, Oxycodonu. Niedawno omal nie przedawkował - relacjonuje gazeta. Na narkotyki wydaje 6 tysięcy dolarów miesięcznie, a jego mieszkanie na Manhattanie zmieniło się w prawdziwą melinę. Siedzi tam ze swoimi kumplami-narkomanami.
Trwa to już od półtora roku.
Jest uzależniony od jakichś 18 miesięcy. Najczęściej wybiera heroinę i Oxydocon - mówi osoba z jego otoczenia. Cały czas spędza z ćpunami. To prawdziwa tragedia...
Mac po prostu umiera - dodaje inny informator National Enquirer. Widziałem, jak wstrzykuje sobie narkotyki. W ciągu ostatniego półtora roku problem narastał i doszedł do takiego momentu, w którym naprawdę pilnie potrzebuje pomocy. Jego przyjaciele martwią się, że albo przedawkuje, albo jego serce tego nie wytrzyma. Jeżeli w najbliższym czasie nie pójdzie na odwyk, w ciągu 6 miesięcy będzie martwy. Mac się tym jednak nie przejmuje i nadal ostro imprezuje. Modlimy się, żeby znalazł w sobie siłę do zrobienia porządku w swoim życiu, zanim będzie za późno.
Tak wygląda obecnie Culkin. Poniżej - zdjęcia sprzed zaledwie dwóch lat.