Jak już pisaliśmy, poproszony przez Super Expressu o opinię doktor, interpretując upublicznione w internecie wyniki badań Michała Wiśniewskiego, zwrócił uwagę na "kłykciny kończyste". Są one, jego zdaniem, wynikiem nieleczonego HPV czyli zakażenia przenoszonym drogą płciową wirusem brodawczaka ludzkiego... Michał może cierpieć na niego nawet od kilkunastu lat. Zobacz: Wiśniewski cierpi na CHOROBĘ WENERYCZNĄ?
Co na to jego byłe żony? Wprawdzie Dominika Tajner natychmiast zdementowała plotki o chorobie wenerycznej, jednak byłe partnerki seksualne Wiśniewskiego poczuły zrozumiały niepokój. Być może mają powody, żeby mu nie ufać.
Jako zaawansowany cukrzyk jestem co jakiś czas poddawana totalnemu przeglądowi, więc myślę, że mój lekarz wiedziałby, gdybym miała wirusa HPV - mówi w rozmowie z tabloidem druga żona Michała, Marta Wiśniewska. Na wszelki wypadek skontaktuję się ze swoim lekarzem.
Dodaje, że przypomina sobie też kłopoty skórne, z którymi Michał borykał się podczas ich małżeństwa:
Miał jakieś problemy, chodził do dermatologa - wspomina Mandaryna. Dostawał na to jakieś maści, ale nie był to, że tak się wyrażę, problem wewnętrzny.
Pierwsza żona Wiśniewskiego, Magda Femme poprzestała na razie na wpisie na Facebooku.
Kochani! Pozwólcie, że chwilowo nie wypowiem się w TEJ sprawie. Chwilowo.
Czy to oznacza, że wie coś więcej? Jeżeli tak, powinna to chyba wyjaśnić. Oskarżyła go przecież dopiero co o publiczne symulowanie choroby, zmuszając go, by udowodnił, że ma raka... Właśnie przez to wyszła na jaw ukrywana podobno choroba weneryczna.