Tak jak przewidywaliśmy, pojawiła się szansa, by huczne rozstanie Krzysztofa Rutkowskiego i Luizy Kobyłeckiej nie rozeszło się po kościach. Luiza, która jeszcze na początku tygodnia zapowiadała, że nie chce mieć nic wspólnego z oszustem, który ją zdradzał, dziś wypowiada się na jego temat z zupełnie innym tonie.
Szanuję Krzysztofa i mile wspominam spędzone z nim chwile - mówi w rozmowie z Super Expressem. Dlatego spotkamy się i porozmawiamy o tym, co się zdarzyło, ale nie zamierzam do niego wracać.
Miejmy nadzieję, że rodzice przekonają ją, by trzymała się tego postanowienia. Zwłaszcza ojciec, który na łamach tabloidu apelował co córki, by nie zadawała się z Rutkowskim. Zobacz:Ojciec Luizy: "Mam nadzieję, że do niego nie wróci!"
Ale ponoć matka byłej zakonnicy była do narzeczonego córki jeszcze mniej entuzjastycznie nastawiona.
Mama i tata są zadowoleni, że odeszłam od Krzysztofa - mówi Luiza. Zwłaszcza mama, która bała się, że Rutkowski mnie narkotyzuje. Nigdy nie akceptowała tego związku. "On nie jest dla siebie."
Czekamy na wywiad z piękną sesją zdjęciową. Chyba nie ma już odwrotu.