Jak już pisaliśmy, w sobotę Natalie Portman i ojciec jej dziecka, Benjamin Milipied, wzięli ślub podczas "cichej ceremonii" w Los Angeles. Uczestniczyła w niej rodzina i najbliżsi, wśród których znalazł się również Macaulay Culkin. O gwiazdorze Kevina samego w domu zrobiło się ostatnio głośno w kontekście podejrzeń - niestety dość wiarygodnych - o uzależnienie od heroiny i środków nasennych. Zobacz: "Culkin jest uzależniony od heroiny! UMIERA"
Jak donosi magazyn US Weekly, 31-letni aktor pojawił się w gronie gości w willi Portman kalifornijskim Big Sur. Byłe dziecięce gwiazdy znają się bardzo dobrze.
Są przyjaciółmi od lat - mówi informator tygodnika. W lutym spotkał się z Natalie i jej synem Alephem.
Nie wiadomo, czy pojawienie się Culkina na ślubie przyjaciółki było związane z doniesieniami o uzależnieniu od narkotyków i miało być sposobem na ich zdementowanie. Zdjęcia, które zrobiono mu zaledwie kilkanaście dni temu nie wskazują niestety, żeby w jego życiu wszystko było w porządku. Jak powiedział jego znajomy, aktor jest już w takim stadium uzależnienia, że "jeżeli w najbliższym czasie nie pójdzie na odwyk, w ciągu 6 miesięcy będzie martwy".