Jak już pisaliśmy, kot Anny Muchy, Vincent, stracił życie w tajemniczych okolicznościach. Aktorka jest przekonana, że ktoś go otruł, podobnie jak inne koty w jej okolicy. Zgłosiła już sprawę na policję, a tazarządziła sekcję zwłok w celu ustalenia przyczyny jego śmierci.
Kot został zabezpieczony, a ponieważ zawiadamiająca nie ma wiedzy, kto to zrobił, policja wystosowała wniosek o przeprowadzenie sekcji zwłok zwierzęcia w szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego - potwierdza w rozmowie z Super Expressem Dariusz Ślepokura, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji. Każdemu, kto uśmierci zwierzę wbrew przepisom ustawy, grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Jaka kara byłaby Waszym zdaniem sprawiedliwa dla ludzi którzy trują i zabijają dla przyjemności zwierzęta?