Zwolniona z aresztu Katarzyna W. została objęta dozorem policyjnym, co oznacza, że 3 razy w tygodniu musi meldować się w Komisariacie nr II w Sosnowcu. Nie została jednak określona pora tych wizyt. Dzięki temu matka uduszonej Madzi może przemykać do komendy nocą, żeby uniknąć linczu zapowiedzianego publicznie przez jej teścia. Zobacz: Waśniewski chce odebrać żonie nazwisko!
Dozór oznacza, że objęta nim osoba musi danego dnia stawić się w konkretnej jednostce policji - wyjaśnia w rozmowie z Super Expressem asp. Marek Wręczycki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Procedura jest prosta - oficer dyżurny potwierdza jej tożsamość na podstawie dokumentów, a potem wprowadza do systemu informację, że taka osoba zgłosiła się zgodni z harmonogramem dozoru. Zazwyczaj trwa to kilka minut.
Jak donosi tabloid, Katarzyna zanim wyjdzie z domu, wysyła ojca na rozpoznanie. Najwyraźniej obawia się o swoje bezpieczeństwo. I chyba słusznie. Jak donosi tabloid, którego reporter towarzyszył jej i ojcu w drodze na komisariat, Waśniewska zasłaniała twarz parasolem, chociaż nie padało.
Śledztwo w sprawie śmierci dziecka nie zostało jeszcze zakończone. Nie został także sformułowany akt oskarżenia.