Naomi Campbell już kilka razy zaprzeczała doniesieniom na temat swoich problemów z wypadającymi włosami. Modelka twierdziła, że zdjęcia na których widać łyse placki w okolicach czoła zostały przerobione komputerowo. Czyli podobnie jak Iwona Węgrowska (zobacz: Węgrowska o swoich zdjęciach: "FOTOMONTAŻE! PRZERABIALI!"). Raz, przyparta do muru, wmawiała nawet dziennikarzom, że wyraźne zakola to efekt golenia głowy na potrzeby sesji zdjęciowej...
Najnowsze zdjęcia Naomi z wakacji na jachcie ostatecznie pokazują, co dzieje się z włosami po latach prostowania oraz przedłużania. Nadmiernie obciążone sztucznymi dopinkami cebulki zaczynają w końcu wypadać. W efekcie piękna na wybiegach i sesjach zdjęciowych Campbell mocno łysieje.
Aby włosy odrosły Naomi musiałaby przez niemal rok chodzić z łysą do połowy głową. Wątpimy, żeby się na to zdecydowała. W innym wypadku nie pomogą jej nawet pieniądze męża, rosyjskiego miliardera. W łóżku, po zdjęciu peruki zawsze będzie łysa.