Tego właśnie obawia się jej teść, Sławomir Cieślik. Objęta dozorem policyjnym Katarzyna W. została wprawdzie zobowiązana przez sąd do przekazania policji paszportu lub "innego dokumentu pozwalającego na opuszczenie kraju", jednak, jak dowiedział się Super Express, wciąż tego nie zrobiła. Dostarczyła za to pisemne oświadczenie, że... nie posiada ani paszportu ani dowodu osobistego.
Co kombinuje kobieta podejrzana o zamordowanie własnego dziecka? - zastanawia się tabloid. Czyżby planowała jednak uciec za granicę? Po co w innym przypadku chciałaby zachować dowód? Dokument, jak wiadomo, umożliwia jej wyjazd do wszystkich krajów, które podpisały układ w Schengen.
O tym, że Katarzyna W. jeszcze niedawno miała dowód osobisty, wiemy doskonale. Pokazywała go przecież w lipcu pracownikom Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdy została tam wezwana, by usłyszeć zarzut zabójstwa Madzi. Potem przebywała w areszcie. Tam raczej go nie zgubiła...
Sosnowiecki magistrat odmówił udzielenia informacji, czy matka uduszonej Madzi zgłosiła zagubienie dowodu osobistego i czy wystąpiła o wydanie nowego dokumentu.
Informator tabloidu twierdzi, że żaden z dokumentów tożsamości Katarzyny W nie trafił do policyjnego depozytu.
Funkcjonariusze otrzymali od niej pisemną deklarację, że nie ani paszportu ani dowodu osobistego - potwierdza w Super Expressie.
Trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś jej nie rozpoznał na granicy. Do samolotu na pewno by jej nie wpuścili. Ale samochodem może próbować wyjechać nawet bez dowodu. Właśnie dlatego takie kontrowersje wywołało zwolnienie jej z aresztu.