Jak na osobę, która najpierw sprzedała swój ślub mediom, a następnie rozwiodła się po 72 dniach, Kim Kardashian jest wyjątkowo bezczelna. Celebrytka obecnie próbuje po raz kolejny przehandlować swoją prywatność i twierdzi, że znalazła miłość życia. Tym razem Kardashian chce zarobić na promowaniu się z Kanye Westem. Można powiedzieć, że podbiła stawkę.
W wywiadzie dla magazynu New York Kim bez żenady wyznaje, że "West to ten jedyny". Zapewne "jedyny" na standardowe dwa lata związku. Lub 72 dni małżeństwa. Kim zapewnia już nawet, że... dożyją razem 80-tki!
Kiedy całe nasze życie się wypełni, będziemy dwojgiem 80-latków trzymających się za ręce – rozmarzyła się. Razem się zestarzejemy! Wiem to, bo mamy tak dużo wspólnego. Pasjonuje nas moda. Oboje spotykamy się ze swoimi pracownikami, a potem godzinami omawiamy nasze pomysły. On ma takie wyczucie stylu i doskonały gust.
Myślicie, że moda i "doskonały gust" wystarczą im na kolejne 50 lat?
Dbamy o to, aby spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. To wyjątkowo dojrzały związek. Nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś tak głębokiego – zapewnia Kim. Mamy bratnie dusze!
Brzmi trochę jak wyznania Agnieszki Włodarczyk i Mikołaja Krawczyka na temat "ciała astralnego". Jak widać, portret psychologiczny celebrytów jest podobny, niezależnie od kraju.