Pisaliśmy ostatnio o coraz cięższym stanie Macaulaya Culkina. Dziecięcy gwiazdor, znany głównie z filmu Kevin sam w domu i jego drugiej części, najprawdopodobniej jest uzależniony od heroiny i środków nasennych. Oczywiście jego rzecznik zaprzecza tym doniesieniom, zdjęcia mówią jednak same za siebie. Trudno uwierzyć, że człowiek, który wygląda tak w wieku 31 lat jest całkowicie zdrowy. *Zobacz: "Culkin jest uzależniony od heroiny! UMIERA" *
Jest to bez wątpienia przykład na to, że wczesna sława, pieniądze, a często też nieodpowiedzialni rodzice, zarabiający na swoim "złotym dziecku", są w stanie zniszczyć całe dorosłe życie. Niestety, Macaulay nie jest jedynym przypadkiem.
Edward Furlong również zdobył wielką sławę jako dziecko. Z pewnością dobrze go pamiętacie. W wieku 14 lat wygrał casting do drugiej części Terminatora. Niestety, występ u boku Arnolda Schwarzeneggera nie był początkiem wielkiej kariery, ale wielkiego uzależnienia od narkotyków i alkoholu. Pod koniec lat 90-tych, kiedy rozstał się ze swoją partnerką i menedżerką w jednym, starszą o 14 lat Jacqueline Domac, aktor popadł w kłopoty finansowe, zawodowe i prawne. W 2001 roku ledwo uniknął śmierci, kiedy znaleziono go obok basenu, leżącego we własnych wymiocinach po przedawkowaniu heroiny...
Obecnie Furlong twierdzi, że nie bierze już narkotyków, jednak inne zdanie ma jego była już żona, Rachael Bella, która najpierw wystąpiła o rozwód i przyznanie jej praw do opieki nad ich synem, a następnie również o zakaz zbliżania się dla byłego gwiazdora, który miał grozić jej, że jeżeli nie da mu kolejnej szansy, popełni samobójstwo. W 2010 roku został zatrzymany za złamanie tego zakazu i zastraszanie kobiety.
To właśnie przez te kłopoty nie zaangażowano go do roli Johna Connora w Terminatorze 3. A byłaby to dla niego doskonała okazja powrotu do show biznesu. Reżyser powiedział, że nie ma zamiaru użerać się z narkomanem.
Znacznie smutniejsza jest historia Jonathana Brandisa, aktora znanego z roli w serialu SeaQuest DSV, gdzie zagrał nastoletniego geniusza komputerowego, Lucasa. Miał wtedy 16 lat i miliony fanek na całym świecie. Później jego kariera zaczęła podupadać, aż w 2003 roku popełnił samobójstwo przez powieszenie się. 26-latek nie zostawił listu pożegnalnego, ale jego bliscy przyznali, że od dłuższego czasu miał problem z alkoholem oraz faktem, że nie jest już tak popularny jak kiedyś. Wspominał również, że przez to jego życie jest pozbawione sensu.
Starszy brat Joaquina Phoenixa, River, w wieku 18 lat zdobył nominację do Oscara i Złotego Globu za rolę w Straconych latach Sidneya Lumeta. Następnie pojawił się w produkcji Indiana Jones i ostatnia krucjata, która przyniosła mu międzynarodową sławę i rozpoznawalność. Dwa lata później zagrał w dramacie Moje prywatne Idaho, gdzie ponownie zachwycił krytyków. Mało kto jednak wiedział o jego pogłębiającym się uzależnieniu od narkotyków. Kiedy w październiku 1993 roku przedawkował heroinę w klubie swojego przyjaciela Johnny'ego Deppa, The Viper Room, cała Ameryka była w szoku.
Haley Joel Osment, dziecięca gwiazda znana przede wszystkim z Szóstego zmysłu, miał więcej szczęścia. W 2006 roku, w wieku 18 lat, został zatrzymany za spowodowanie wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu. Został skazany na grzywnę oraz zobligowany do uczęszczania na spotkania anonimowych alkoholików. Od tego czasu nie słychać o ekscesach z jego udziałem.