Anna Guzik jest na diecie już od niemal dwóch lat. Można podejrzewać, że ma z tym coś wspólnego jej narzeczony, Wojciech Tylka, pasjonat sportu i instruktor snowboardingu. Aktorka co kilka miesięcy pojawia się na imprezach coraz szczuplejsza. W najnowszym wywiadzie twierdzi, że przestrzega jedynie podstawowych zasad zdrowego odżywiania.
Staram się uważać na to co jem. Natomiast najważniejszy jest dla mnie ruch. Kiedy mam czas na sport, wszystko funkcjonuje – mówi w rozmowie z TVN. Uwielbiam słodycze i pozwalam sobie na nie. Także nie popełniam tego błędu, żeby sobie zakazywać, tylko tak sobie pozwalam w niedużych ilościach. Jak człowiek wraca wieczorem z teatru, jest zmęczony i głodny, to ma ochotę coś zjeść. Staram się powstrzymywać, ale słabo mi to wychodzi.
Jak uważacie, przesadziła trochę z odchudzaniem, czy wygląda w sam raz?