"Kariera" (jeżeli można to tak jeszcze nazwać) Kai Paschalskiej nie układa się najlepiej od czasu słynnej Chinki czikulinki. Teledysk nagrany przez nią z Funky Filonem był jednym z pierwszych polskich "hitów internetu", mimo że w czasach, gdy się pojawił, nie było nawet YouTube'a. Niedoszłej piosenkarce pozostaje odgrywana od kilkunastu lat rola Oli Lubicz w Klanie.
Paschalska pojawiła się wczoraj na konferencji TVP, podczas której zaprezentowano jesienną ramówkę stacji. Ponieważ rzadko przychodzi na takie imprezy, zrobiła wszystko, by tym razem zwrócić na siebie uwagę.
Pozowała w skórzanej mini i białej bluzce z rozciętym tyłem. Fotoreporterzy fotografowali jej tatuaże na przedramieniu i plecach... Podoba Wam się?