Podobno cała ekipa leżała ze śmiechu. Nie wiadomo, jaką mroczną tajemnicę kryją stopy Andrzeja Młynarczyka, jednak na polecenie reżysera, by obnażył jedną z nich przed kamerą, aktor wpadł w panikę. Stanowczo zażądał, by w tej scenie zastąpił go dubler. To jego stopy, a nie Młynarczyka zobaczą widzowie M jak miłość.
Nie podając powodów swojej decyzji, zażądał dublera - zdradza w rozmowie z tygodnikiem Na żywo osoba z produkcji serialu.
Na dodatek okazało się, że Młynarczykowi bardzo zależy na tym, by stopa, udająca jego część ciała, wypadła jak najlepiej. Po nagraniu osobiście obejrzał sceny z jej udziałem, ale na szczęście okazało się, że ujecie wyszło dobrze.
Fetyszysta?
Młynarczyk tak rozbawił kolegów, że cała ekipa do dziś pęka ze śmiechu - mówi osoba zatrudniona na planie.