Martyna Wojciechowska nieraz igrała ze śmiercią. Brała udział w rajdzie Paryż-Dakar, jeździła po odległych zakątkach ziemi, skąd wracała z tropikalnymi chorobami. Podróżniczka, która za miesiąc kończy 38 lat, twierdzi jednak, że jest przygotowana na wszystkie przeciwności losu i zabezpieczyła swoją 4-letnią córkę, Marysię.
Mam spisany testament, uporządkowane wszystkie sprawy, chociażby dlatego, że codziennie rano wsiadam za kółko – mówi w rozmowie z Na żywo. Ale nigdy nie zakładam, że na wyprawie coś może mi się stać. Większość wypadków jest spowodowana błędem ludzkim, brawurą, przecenieniem swoich umiejętności. Staram się dobrze przygotować do wyjazdów, tak, by te zagrożenia zminimalizować i bezpiecznie wrócić do dziecka.”
Przypomnijmy, że Wojciechowska ma co zostawić córce:Martyna kupiła mieszkanie ZA 4 MILIONY