Okazuje się, że Mikołaj Krawczyk dla swojej nowej dziewczyny jest gotów rzucić wszystko. Zajęty swoim "ciałem astralnym" nie ma czasu również dla synów, których urodziła mu Aneta Zając. Zabrakło go nawet na ich chrzcie...
Jak donosi tygodnik Twoje Imperium, aktor towarzyszył wtedy swojej kochance na pikniku polonijnym w Yorkville. Był odpowiedzialny za nagłośnienie. Nic dziwnego, że nie miał głowy do pozostawionych w Polsce dzieci.
Na szczęście o chłopcach pamiętali rodzice Mikołaja. To oni zastąpili go podczas uroczystości. Przyjechali na nią z Trójmiasta.
Myślicie, że Aneta jest zawiedziona, a może po wspólnych wywiadach z Włodarczyk nie spodziewa się po nim już niczego dobrego?
Przypomnijmy: "JEST SAMOTNA. Jej dzieci wymagają rehabilitacji"