Organizatorzy augustowskiej imprezy Gwiazdy na wyciągu najwyraźniej pogubili się już w romansach Borysa Szyca. Aktor, który miał "uświetnić" imprezę swoją obecnością, został przez nich zakwaterowany w jednym pokoju z... Kają Śródką, która także otrzymała zaproszenie. Jak wspomina z rozmowie z Super Expressem jeden z uczestników imprezy, wytworzyła się bardzo niezręczna atmosfera.
Wszyscy zgłupieli - mówi w rozmowie z tabloidem. Każdy się zastanawiał, z kim tak naprawdę jest Szyc. Czy może znów wrócił do Kai?
Niestety, tajemnica pozostała nierozwiązana, gdyż dwie godziny przed rozpoczęciem imprezy, jej główna gwiazda zadzwoniła z informacją, że się nie zjawi. Nie wiadomo, czy Borysa odstraszyła perspektywa dzielenia pokoju z byłą dziewczyną, czy też zaważyły jakieś inne względy, jednak ostatecznie nie przyjechał do Augustowa.
Wyobrażacie sobie to spotkanie i zaskoczenie w drzwiach? :)